Jesienny spadek nastroju czy znak czasów? Codzienność, emocje i świat online

Jesień jako metafora i wyzwanie dla psychiki

Poranek. Budzik dzwoni o 6:30, ale ciało zdaje się ważyć dwa razy więcej niż zwykle. Za oknem jeszcze ciemno, mgła przykrywa miasto, a w głowie powtarza się jedna myśl: „Nie dam dziś rady”. Pacjent, 42-letni menedżer, opowiada podczas wizyty: „Latem potrafiłem wstać bez problemu. Teraz każda czynność staje się wysiłkiem – jakby ktoś odciął mi dostęp do energii”.

Jesienny spadek nastroju czy znak czasów

To doświadczenie nie jest jednostkowe. Jesień od wieków kojarzona jest z przemijaniem, domknięciem cyklu, przygotowaniem do zimy. Dla wielu osób jest to moment szczególnie trudny. Powrót dzieci do szkoły, intensyfikacja obowiązków zawodowych, krótsze dni i brak słońca tworzą mieszankę sprzyjającą spadkowi nastroju.

Z perspektywy medycznej i psychologicznej październik to okres, w którym częściej obserwuje się symptomy obniżonego samopoczucia, zaburzeń snu czy zwiększonej drażliwości. Naukowcy wskazują na rolę zmniejszonej ekspozycji na światło słoneczne, które wpływa na gospodarkę serotoninową mózgu oraz rytm wydzielania melatoniny. Te biologiczne zmiany nakładają się na psychologiczne i społeczne wyzwania jesieni: intensyfikację pracy, mniejszą liczbę okazji do odpoczynku na świeżym powietrzu, a także presję związaną z bilansem roku – co już udało się osiągnąć, a co pozostaje w sferze niespełnionych planów.

Jesień staje się więc nie tylko porą roku, lecz także metaforą – sygnałem, że coś w nas domaga się większej troski i uważności. To czas, gdy naturalne spadki energii mogą zamienić się w źródło refleksji, ale też w punkt wyjścia do poważniejszych problemów psychicznych, jeśli pozostaną niezauważone.

O emocjach: https://donatakurpas.pl/po-co-sa-emocje/

Co dzieje się w ciele: światło, sen i biologia nastroju

Gdy dni stają się krótsze, organizm otrzymuje mniej naturalnego światła. Nie jest to drobnostka – światło jest jednym z najsilniejszych regulatorów rytmu dobowego. To właśnie ono synchronizuje zegar biologiczny z otoczeniem i wpływa na produkcję hormonów odpowiadających za nastrój i poziom energii.

Jesień jako metafora i wyzwanie dla psychiki

Centralną rolę odgrywa tu serotonina, zwana potocznie hormonem szczęścia. Jej poziom spada, gdy brakuje słońca, co sprzyja obniżeniu nastroju, apatii i zmniejszonej motywacji. Jednocześnie wzrasta wydzielanie melatoniny, hormonu snu. To tłumaczy, dlaczego w październiku wielu pacjentów zgłasza problemy z porannym wstawaniem, nadmierną sennością lub rozregulowanym snem. Zegar biologiczny przesuwa się, ale codzienne obowiązki nie dają się zsynchronizować z naturą – musimy wstawać wcześnie mimo ciemności.

Sen, a raczej jego jakość, bezpośrednio wpływa na odporność psychiczną. Osoby, które śpią mniej niż sześć godzin na dobę, mają większe ryzyko rozwoju zaburzeń lękowych i depresyjnych. Badania pokazują także, że niewyspanie zwiększa poziom kortyzolu, hormonu stresu, co prowadzi do błędnego koła: im mniej snu, tym więcej napięcia i tym trudniej zasnąć kolejnej nocy.

Jesienią dochodzi jeszcze jeden czynnik – ograniczona aktywność fizyczna na świeżym powietrzu. Brak ruchu zmniejsza naturalne wydzielanie endorfin, które łagodzą stres i poprawiają samopoczucie.

3 fakty o świetle i mózgu
 
20 minut porannej ekspozycji na naturalne światło reguluje zegar biologiczny lepiej niż filiżanka kawy.
 
Światło niebieskie (np. z telefonu) hamuje wydzielanie melatoniny, utrudniając zasypianie.
 
Terapia światłem (fototerapia) jest skuteczną metodą leczenia sezonowych zaburzeń nastroju (SAD).

Co dzieje się w ciele: światło, sen i biologia nastroju

Więcej o emocjach przy zmianie pór roku: https://donatakurpas.pl/zimowa-depresja-czy-swiateczne-zmeczenie-roznice/

Psychologiczny wymiar jesieni: smutek, refleksja, poczucie straty

Jesień od dawna bywa przedstawiana jako symbol przemijania i zamknięcia pewnego etapu. W kulturze europejskiej kojarzy się z czasem refleksji, przygotowaniem do zimowego spowolnienia i zmaganiem się z nieuchronnością zmian. W psychice wielu osób okres ten aktywuje myśli o stracie: minionym lecie, mijającym roku, a także o własnym starzeniu się czy niezrealizowanych planach.

Nie każda taka refleksja jest objawem choroby. Psychologia mówi o melancholii jako o stanie przejściowego smutku, który bywa nawet twórczy – sprzyja zatrzymaniu się, głębszej autorefleksji i przewartościowaniu priorytetów. Melancholia to moment, w którym pozwalamy sobie na smutek, ale nadal funkcjonujemy w codziennym życiu. W odróżnieniu od niej depresja ma charakter uporczywy, długotrwały i wiąże się z utratą zdolności do czerpania radości, poczuciem beznadziei czy utratą energii w stopniu uniemożliwiającym zadowalające nas funkcjonowanie.

Pacjent, 37-letni specjalista IT, opisał swoje doświadczenie następująco: „Jesienią czuję, jakbym miał w głowie mgłę. Wracam z pracy, siadam na kanapie i nie mogę się zmusić do najprostszych rzeczy. Zawsze byłem aktywny, ale od września nic mnie nie cieszy. Nawet spotkania z przyjaciółmi wydają się wysiłkiem ponad siły”.

To przykład sytuacji, w której zwykła melancholia zaczyna ocierać się o symptomy depresyjne. Granica między jednym a drugim nie zawsze jest wyraźna. Dlatego właśnie jesień, choć naturalnie sprzyja smutkowi i refleksji, bywa też okresem zwiększonego ryzyka wystąpienia zaburzeń nastroju – szczególnie u osób przeciążonych, podatnych na stres czy mających wcześniejsze epizody depresyjne.

3 fakty o świetle i mózgu

Więcej o depresji: https://donatakurpas.pl/depresja-przyczyny-objawy-leczenie/

Jesień w epoce algorytmów: media społecznościowe i nasze emocje

Jesień, ze swoim chłodem i krótszym dniem, sprzyja spędzaniu większej ilości czasu w domu. Dla wielu osób oznacza to także częstsze korzystanie z telefonu i mediów społecznościowych. Scrollowanie staje się odruchem – szybkim sposobem na chwilową ucieczkę od zmęczenia i nudy. Problem w tym, że efekt bywa odwrotny do zamierzonego.

Mechanizm jest prosty: media społecznościowe opierają się na tzw. pętli dopaminowej. Każdy nowy post, polubienie czy komentarz aktywuje układ nagrody w mózgu. Otrzymujemy krótkotrwały „impuls przyjemności”, ale im więcej czasu spędzamy online, tym bardziej spada nasza satysfakcja w świecie offline. Jesienią – kiedy i tak jesteśmy bardziej podatni na obniżony nastrój – ta różnica staje się szczególnie dotkliwa.

Nie bez znaczenia jest też porównywanie się z innymi. Przeglądając zdjęcia znajomych, którzy zdają się prowadzić pełne energii życie, łatwo popaść w poczucie, że „tylko mnie nic nie wychodzi”. To zjawisko psychologowie nazywają „efektem porównań społecznych”. Badania pokazują, że częste korzystanie z mediów w okresie jesienno-zimowym może pogłębiać symptomy samotności i obniżać samoocenę.

Mit czy fakt?
Mit: Social media poprawiają nastrój.
Fakt: Krótkoterminowo mogą dawać poczucie ulgi, ale długoterminowo częste korzystanie wiąże się ze wzrostem ryzyka depresji i lęku – szczególnie u osób już podatnych na stres.

Psychologiczny wymiar jesieni: smutek, refleksja, poczucie straty

Kolejnym problemem jest dezinformacja psychologiczna online. Jesienią wysyp treści o „szybkich sposobach na chandrę” staje się intensywny. Wiele z nich bazuje na uproszczeniach lub obiecuje nierealne rezultaty. W efekcie osoby szukające realnego wsparcia mogą czuć się zawiedzione lub wręcz zniechęcone do terapii. Coraz częściej mówi się o etycznej stronie tego zjawiska oraz odpowiedzialności specjalistów za dostarczanie rzetelnej wiedzy, która nie tylko „dobrze się klika”, ale przede wszystkim realnie wspiera w codziennym życiu.

O wahaniach nastroju: https://donatakurpas.pl/wahania-nastroju/

Globalny kontekst: niepokój społeczny i kryzysy

Jesień 2025 roku rozgrywa się w scenerii, w której osobiste doświadczenia zmęczenia i spadku nastroju nakładają się na szersze zjawiska społeczne. Wielu pacjentów, oprócz codziennych obowiązków zawodowych i rodzinnych, mierzy się z przytłaczającym poczuciem braku stabilności w świecie.

Kryzys klimatyczny przestał być abstrakcyjną prognozą – stał się codziennością. Zmieniające się warunki pogodowe, ekstremalne zjawiska atmosferyczne czy dyskusje o rosnących kosztach energii budują atmosferę niepokoju. Równolegle kryzys ekonomiczny – inflacja, niepewność zatrudnienia, wzrost kosztów życia – sprawia, że wiele osób odczuwa chroniczne napięcie.

Jesień w epoce algorytmów: media społecznościowe i nasze emocje

Psychologia opisuje to zjawisko jako efekt „nakładania się stresów”. Nawet jeśli jednostkowo jesteśmy w stanie poradzić sobie z jednym źródłem obciążenia, kumulacja wielu czynników – globalnych i osobistych – prowadzi do poczucia bezsilności. W praktyce gabinetu psychoterapeutycznego coraz częściej słychać zdania: „Nie chodzi tylko o mnie, to wszystko, co dzieje się na świecie, przygniata mnie”.

To poczucie braku kontroli może wzmacniać jesienne obniżenie nastroju, sprawiając, że zwykłe zmęczenie staje się ciężarem trudnym do uniesienia. Dlatego w pracy psychoterapeutycznej i medycznej ważne jest dostrzeganie nie tylko indywidualnych objawów, ale także szerszego, społeczno-kulturowego kontekstu, który wpływa na nasze emocje.

O zaburzeniach adaptacyjnych: https://donatakurpas.pl/zaburzenia-adaptacyjne/

Gdzie kończy się „jesienna chandra”, a zaczyna depresja?

Jesienny spadek energii, senność i refleksyjny smutek są doświadczeniem wielu osób. Zwykle mijają po kilku tygodniach, gdy organizm adaptuje się do nowych warunków. Problem pojawia się wtedy, gdy objawy zaczynają się nasilać i przestają mieć charakter przejściowy.

Objawy alarmowe to m.in.: utrata zainteresowań i przyjemności, poczucie beznadziei, długotrwałe trudności ze snem, wyraźne obniżenie energii, problemy z koncentracją czy nawracające myśli o własnej bezwartościowości. Ważny jest także czas trwania – jeśli takie objawy utrzymują się przez większość dni w ciągu co najmniej dwóch tygodni, nie można już mówić jedynie o jesiennej chandrze.

Pacjentka, 45-letnia nauczycielka, przez lata bagatelizowała swoje obniżone samopoczucie jesienią. Tłumaczyła je zmęczeniem pracą i krótkimi dniami. Z czasem jednak zauważyła, że nawet w wolne dni nie miała siły wstać z łóżka. Przestała spotykać się z przyjaciółmi, a każda codzienna czynność wydawała się nie do wykonania. Dopiero rozmowa z lekarzem rodzinnym i późniejsze konsultacje u psychoterapeutki pozwoliły rozpoznać depresję i rozpocząć leczenie, które przywróciło jej równowagę funkcjonowania.

Mit czy fakt?

Kiedy potrzebna jest pomoc specjalisty? Wtedy, gdy objawy uniemożliwiają satysfakcjonujące funkcjonowanie – zarówno w pracy, jak i w życiu prywatnym. Jeśli bliska osoba zwraca uwagę na wyraźną zmianę zachowania, również warto potraktować to poważnie. Konsultacja z lekarzem lub psychoterapeutą nie jest oznaką słabości, lecz krokiem ku odzyskaniu zdrowia. Im szybciej zostanie podjęta interwencja, tym większe szanse na skuteczne leczenie i uniknięcie przewlekłego przebiegu choroby.

Więcej o depresji zimowej: https://donatakurpas.pl/depresja-zimowa/

Strategie wsparcia: co możesz zrobić już dziś

Jesienny spadek nastroju nie musi prowadzić do poważnych zaburzeń, jeśli odpowiednio wcześnie zadbamy o codzienne nawyki. Największe znaczenie ma rytuał dnia. Stałe godziny wstawania, regularne posiłki i czas przeznaczony na odpoczynek pomagają utrzymać wewnętrzną równowagę i zapobiegają poczuciu chaosu.

Drugim kluczowym elementem jest światło. Nawet w pochmurne dni warto wychodzić na zewnątrz, najlepiej rano, aby „naładować” zegar biologiczny. Krótki spacer przed pracą czy przerwą obiadową może poprawić koncentrację i jakość snu. Dla osób szczególnie wrażliwych na brak światła pomocna bywa także fototerapia.

Globalny kontekst: niepokój społeczny i kryzysy
Anonymous crowd of people walking on city street, view through window with raindrops

Nie można pominąć aktywności fizycznej. Jesienią spada spontaniczna ochota na ruch, dlatego tym bardziej warto go planować. Nie chodzi o intensywne treningi – wystarczy 20 minut szybkiego marszu lub proste ćwiczenia rozciągające, aby pobudzić wydzielanie endorfin i złagodzić napięcie.

Równie ważna jest uważność (mindfulness). Kilka minut świadomego oddechu czy krótkie ćwiczenie relaksacyjne mogą pomóc zatrzymać lawinę myśli.

3-minutowe ćwiczenie oddechowe
Usiądź wygodnie, zamknij oczy.
Oddychaj powoli: wdech licząc do czterech, zatrzymanie oddechu na dwie sekundy, wydech licząc do sześciu, zatrzymanie oddechu na dwie sekundy.
Powtórz cykl 10 razy. Już po trzech minutach poziom napięcia w ciele wyraźnie spada.
 

O wpływie emocji na nasze ciało: https://donatakurpas.pl/nasze-cialo-jako-nosnik-emocji/

W praktyce pomocne okazuje się także podejście z zakresu coachingu i mikrocelów. Zamiast stawiać sobie nierealne zadania („Od jutra codziennie będę biegać”), lepiej formułować małe, osiągalne cele, np. „Dziś pospraceruję po pracy”. Takie mikrocele budują poczucie sprawczości i chronią przed zniechęceniem.

Gdzie kończy się „jesienna chandra”, a zaczyna depresja?

Codzienne, drobne kroki nie eliminują jesieni z jej naturalnym rytmem, ale pozwalają przeżyć ją w sposób mniej obciążający psychicznie i fizycznie.

Wiecej o technikach oddechowych: https://donatakurpas.pl/techniki-oddechowe/

Autentyczność i wspólnota

Jednym z najważniejszych czynników chroniących przed pogłębianiem się obniżenia nastroju jest poczucie, że inni ludzie mają podobne doświadczenia. Psychologia opisuje to jako efekt Papageno – nazwany od postaci z opery Mozarta (Czarodziejski flet), która w chwili rozpaczy otrzymała wsparcie i odzyskała wolę życia. Badania pokazują, że czytanie lub słuchanie o historiach osób, które wyszły z kryzysu psychicznego, realnie obniża ryzyko samobójstw i zwiększa gotowość do szukania pomocy.

3-minutowe ćwiczenie oddechowe

W praktyce oznacza to, że warto korzystać z grup wsparcia – zarówno tych stacjonarnych, jak i internetowych. Uczestnicy podkreślają, że dopiero gdy usłyszeli, że ktoś inny zmaga się z podobnym problemem, poczuli ulgę i zrozumienie. 39-letnia pacjentka opowiadała: „Myślałam, że tylko ja mam takie poczucie pustki jesienią. Dopiero na spotkaniu grupy wsparcia usłyszałam, że inni też walczą z podobnym smutkiem. To pozwoliło mi przestać się wstydzić i poszukać terapii”.

Równie ważne są rozmowy z rodziną i przyjaciółmi. Pacjent, 44-letni ojciec dwóch nastolatków, mówił: „Kiedy pierwszy raz przyznałem się żonie, że nie daję rady, poczułem ogromną ulgę. Bałem się, że mnie odrzuci. Zamiast tego usłyszałem: ‘Zajmiemy się tym razem’. To dało mi siłę, by pójść do specjalisty”.

Autentyczne historie niosą moc większą niż suche porady – pokazują, że kryzys nie musi być końcem, lecz może stać się początkiem zmiany i otwarcia na wsparcie.

O psychoterapii: https://donatakurpas.pl/czego-moge-sie-spodziewac-na-poczatku-psychoterapii-pierwsze-sesje-i-ich-znaczenie/

Jesień jako okazja do autorefleksji

Jesień, choć bywa trudnym czasem dla ciała i psychiki, niesie także wyjątkową okazję do zatrzymania się i autorefleksji. Spadające liście przypominają o przemijaniu, a krótsze dni sprzyjają zwolnieniu tempa. Dla wielu osób jest to moment, w którym naturalny spadek energii prowokuje pytania: „Czy żyję tak, jak chcę?”, „Czy dbam o siebie wystarczająco?”, „Czego naprawdę potrzebuję, aby czuć się lepiej?”.

Autentyczność i wspólnota: dlaczego nie jesteś w tym sam

Taka refleksja nie musi być powodem do niepokoju. Wręcz przeciwnie – może stać się początkiem świadomej troski o siebie. Zamiast traktować jesienną melancholię jako przeszkodę, warto zobaczyć w niej sygnał, że nasz organizm i umysł domagają się równowagi. To moment, w którym można nauczyć się nowych sposobów radzenia sobie ze stresem: od prostych rytuałów kazdego dnia, przez aktywność fizyczną, aż po świadome budowanie więzi z innymi.

Jednocześnie nie wolno bagatelizować sygnałów ostrzegawczych. Jeśli smutek i zmęczenie utrzymują się długo, jeśli znikają radość i zainteresowania, a codzienne obowiązki stają się ponad siły – to nie jest zwykła chandra. To może być początek zaburzeń nastroju, które wymagają wsparcia psychoterapeutycznego.

W takich sytuacjach warto pamiętać, że sięgnięcie po pomoc nie jest oznaką słabości, lecz odwagi i odpowiedzialności za siebie oraz bliskich. Rozmowa z lekarzem rodzinnym, psychoterapeutą czy psychiatrą może być pierwszym krokiem do odzyskania równowagi. Wiele osób, które dziś cieszą się stabilnym samopoczuciem, wspomina, że przełom nastąpił właśnie wtedy, gdy odważyły się poprosić o wsparcie.

Jesień jako okazja do autorefleksji

Jesień nie musi być więc czasem wyłącznie strat i przygnębienia. Może stać się okresem mądrego zatrzymania, okazją do spojrzenia w głąb siebie i wzmocnienia odporności psychicznej.

Jeśli odczuwasz, że jesień przytłacza Cię bardziej niż zwykle – nie zostawaj z tym sam(a). Rozmowa z psychoterapeut(k)ą lub lekarzem to pierwszy krok do odzyskania równowagi.

Najczęsciej zadawane pytania przed psychoterapią: https://donatakurpas.pl/najczestsze-pytania/

Prof. dr hab. n. med.
Donata Kurpas

Gabinet psychoterapii we Wrocławiu
Stefana Jaracza 69/1
50-305 Wrocław

Psychoterapeuta Donata Kurpas

Szkolenie w zakresie psychoterapii
2006 – ukończone studia podyplomowe Podstawy Psychoterapii – pierwsza część 4-letniego kształcenia; Uniwersytet Jagielloński, Medyczne Centrum Kształcenia Podyplomowego Uniwersytetu Jagiellońskiego
od 2007 – członek Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego, Sekcji Psychoterapii
2008 – ukończone studia podyplomowe Szczegółowe Problemy Psychoterapii – druga część 4- letniego kształcenia; Uniwersytet Jagielloński, Medyczne Centrum Kształcenia Podyplomowego Uniwersytetu Jagiellońskiego
od 2023 – członek Polskiej Federacji Psychoterapii

Doświadczenie kliniczne
2005-2008 – psychoterapia treningowa w ramach grupy self (125 godzin) – Ewa Niezgoda, Kraków
od 2007 – gabinet psychoterapii indywidualnej i grupowej: pacjenci z zaburzeniami lękowymi i/lub depresyjnymi, z zaburzeniami odżywiania, terapia par.
2008 – zgrupowanie treningowe (60 godzin) – w ramach szkolenia z zakresu psychoterapii
2008 – trening interpersonalny (40 godzin) – Halina Nałęcz-Nieniewska, Warszawa
2008-2010 – psychoterapia treningowa indywidualna (98 sesji) – Katarzyna Ćwirko-Kusztan, Wrocław
2016 – staż na Oddziale Dziennym Leczenia Nerwic Kliniki Psychiatrii Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu (240 godzin)
2018 – staż na Oddziale Dziennym Psychiatrycznym (Feniks – Sosnowiec) – psychoterapia grupowa zaburzeń psychotycznych i afektywnych (120 godzin)