Prowadzę tylko terapię online (w tym terapię post-COVID-19!)
Termin emocja wywodzi się z języka łacińskiego (e – na zewnątrz, movere – poruszyć) i sugeruje skłonność do działania zawierającą się w każdej emocji. Według definicji słownikowej – emocje to każde poruszenie czy zakłócenie umysłu, uczucia, namiętności; każdy stan wzburzenia albo podniecenia psychicznego. Na potrzeby tej książki przyjmiemy, że termin emocja odnosi się do uczucia i związanych z nim myśli, stanów psychicznych i biologicznych oraz zakresu skłonności do działania jednostki. Zatem, czy wiemy już, co czujemy?
Emocje wykształciły się jako moduł adaptacyjny w celu rozwiązywania elementarnych zadań życiowych, które badacze opisują jako „uniwersalne elementy ludzkiego doświadczenia”, tj. sukcesy, porażki czy przeżywane frustracje. Każda z emocji popycha człowieka do wygenerowania sposobu najlepszego rozwiązania dla powtarzających się sytuacji istotnych z uwagi na ludzkie potrzeby. Emocje pojawiają się w nas jako odpowiedź na: myśli i wyobrażenia, zachowania, sytuacje i zdarzenia wokół.
Jedynie cztery emocje są uniwersalne, tzn. rozpoznawane przez różne nacje niezależnie od ich historii czy doświadczeń (badania sprawdzały umiejętność odczytania tych emocji, nawet u kultur bardzo pierwotnych). Do emocji tych należą: smutek, strach, złość, zadowolenie.
Warto pamiętać, że nie ma uczuć ani dobrych ani złych. Wszystkie są potrzebne, gdyż służą ocenie rzeczywistości. Uczucia „dobre” przekazują informację, że owa rzeczywistość jest dobra dla jednostki, i odwrotnie w przypadku „złych”, np.: złości – dzieje się coś, co jest dla mnie trudne i przeszkadza mi. Narusza to moje normy, wartości i granice. Sytuacja krzywdzi mnie, nie służy zaspokojeniu moich potrzeb, żalu – utrata czegoś ważnego, czegoś co mnie ominęło.