W życiu każdego z nas mają miejsce zmiany. Inaczej postrzegamy je z perspektywy teraźniejszości, a inaczej, gdy mija dłuższy czas i dołącza perspektywa doświadczeń wynikających z tych zmian. Pamiętajmy, że ocena przeszłości jest łatwa, ale w chwili zmian nie wiemy z jakimi konsekwencjami będą wiązały się nasze decyzje – to tylko założenia i przypuszczenia, bardziej lub mnie prawdopodobne fantazje. To trudne do wytrzymania, zwłaszcza, gdy ogromne znaczenie w naszej strukturze osobowości ma kontrola.
Kiedy zmiany mają charakter fundamentalny i zagrożone jest zabezpieczanie naszych potrzeb oraz realizacja celów: rozpada się poczucie bezpieczeństwa i dotychczasowa struktura stabilności – rozpoczyna się wówczas uruchamianie naszych mechanizmów adaptacyjnych. Co jednak, gdy okazują się one destrukcyjne lub ich nie ma? Konfrontacja z nowym, przeżywanym jako niekontrolowalne (ponieważ nieznane) może być początkiem trudnych przeżyć i prowadzić do ujawniania się naszych deficytów.
Kiedy te trudne przeżycia i towarzyszące im emocje utrzymują się dłuższy czas pogłębia to zachwianie naszej wewnętrznej równowagi. Mamy wówczas do czynienia z kryzysem emocjonalnym, którego konsekwencją jest zaburzenie dotychczasowego funkcjonowania.
Więcej o tym kto jest narażony na problemy psychologiczne.
Kryzys emocjonalny indukowany przez bardzo stresującą, trudną emocjonalnie sytuację może być przeżywany jako wewnętrzny chaos, brak równowagi emocjonalnej, gonitwa emocji i myśli, brak chęci do dotychczasowej aktywności, uogólniony brak nadziei, ale konstelacja przeżyć u każdego z nas będzie inna, ponieważ każdy z nas ma niepowtarzalną strukturę osobowości.
Kryzys może mieć charakter emocjonalny (kryzys wieku średniego – ujemny bilans osiągnięć życiowych), rozwojowy (kryzys w ciąży i po porodzie – związany z nowymi rolami i wpisanymi w nie oczekiwaniami), czy sytuacyjny (kryzys w związku, po rozstaniu z partnerem, po zmianie miejsca zamieszkania). Może być więc związany z wydarzeniami przewidywalnymi (małżeństwo, narodziny dziecka, zmiana pracy, emerytura), ale przede wszystkim będzie wynikał ze zmian nieoczekiwanych (choroba, przemoc, śmierć, wypadek).
Pamiętajmy, że kryzysy emocjonalne towarzyszą całemu naszemu życiu: narodziny są kryzysem, podobnie jak okres dorastania, rozpoczęcie pierwszej pracy, stały związek, narodziny dzieci, zakończenie aktywności zawodowej. Zmieniamy role, zmieniają się nasze cele, oczekiwania, pozostają lub ulegają ewolucji nasze potrzeby i wartości. Nie każdy kryzys powoduje jednak długotrwałe zaburzenie naszego funkcjonowania. Najczęściej ma ono miejsce wówczas, gdy konfrontujemy się z wydarzeniem przełomowym dla nas, ale na które nie mieliśmy i nie mamy wpływu. To wyzwanie dla naszych mechanizmów adaptacyjnych oraz scena pokazująca jak radzimy sobie z obszarem niekontrolowalnego w naszym życiu.
Kryzys emocjonalny może mieć także miejsce, gdy ignorujemy swoje potrzeby, wycinamy emocje i pozostajemy w konflikcie z naszymi wartościami. Wówczas na poziomie racjonalnym „Nic takiego nie stało się”, jednak na poziome przeżyć: rozpada się nasz świat.
Pamiętajmy, że każda trudna i utrzymująca się emocja będzie wpływała na stan naszego ciała i przy długotrwałym utrzymywaniu się może być przyczyną zaburzeń psychosomatycznych, ale także zaburzeń depresyjnych. Kryzys emocjonalny może być także pierwszym objawem zaburzeń osobowości. Warto dookreślić to i rozpocząć prewencje nasilenia objawów w procesie psychoterapii.
Więcej o depresji maskowanej.
Warto pamiętać, że kryzys emocjonalny może mieć charakter traumy, gdy nasilenie trudnych emocji i poczucie zagrożenia są graniczne (na granicy życia i śmierci). Potencjalnie każda sytuacja, w której nie możemy realizować swoich potrzeb i pozostajemy w konflikcie z naszymi wartościami może przybierać charakter traumy. To może być zarówno trudna relacja, jak i kłopoty bliskich, rozstanie czy emigracja, czyli obiektywne zewnętrzne wydarzenia i każda sytuacja wymagająca od nas wejścia w nowe role.
Więcej o psychoterapii.
Poczucie niestabilności, postrzeganie siebie jako bezsilnego i nieskutecznego oraz lęk i smutek mogą być pierwszymi sygnałami kryzysu emocjonalnego. Jeżeli nie ustępują zaczynają zaburzać czynności dnia codziennego i nasze zwyczajowe funkcjonowanie.
Jeżeli przytrzymanie się naszej siły i dotychczasowej skuteczności nie poprawia naszego samopoczucia – warto skontaktować się z psychoterapeutą. Wzorce radzenia sobie z trudnymi sytuacjami powstają w pierwszych relacjach (z rodzicami, najważniejszymi opiekunami) – niestabilność tych relacji przekłada się na niestabilność naszej relacji wewnętrznej i uniemożliwia powstawanie mechanizmów adaptacyjnych wspierających funkcjonowanie.
Czymś naturalnym wobec odczuwania bezsilności i bezradności jest chęć przejęcia kontroli przez działanie. Im trudniej nam skonfrontować się z przeżyciami tym bardziej nasilone są działania impulsywne (celem jest tu rozładowanie narastającego w nas napięcia) lub całkowita bezsilność z wyłączeniem jakiejkolwiek aktywności. Czasami działania impulsywne mogą mieć charakter destrukcyjny (uderzamy emocjami w siebie – to mechanizm radzenia sobie z pierwszych relacji).
Przechodzenie kryzysu emocjonalnego nie musi jednak oznaczać trwałego pogorszenie naszego funkcjonowania w przyszłości. To często kamień milowy zmiany schematów przeżywania, którego efektem będzie wyższy poziom funkcjonowania w przyszłości.
Więcej o silnej psychice.
Pamiętajmy, że kryzys jest krytycznie silną emocjonalną sytuacją, w której mamy wrażenie braku sił i naszej sprawczości. Warto, aby naszym celem było przetrwanie najtrudniejszych emocji i uniknięcie destrukcyjnych działań:
STOP
Jeżeli masz wrażenie, że emocje przejmują kontrolę i trudno o racjonalne zachowanie – dosłownie wycofaj się z sytuacji: wyjdź z pomieszczenia, nie oczekuj od siebie znalezienia rozwiązania, daj sobie czas, zajmij się czymś angażującym uwagę (np. oglądaniem filmu, rozmową z kimś, skupieniem uwagi na zupełnie innym obszarze). Wykorzystujemy tu brak umiejętności funkcjonowania naszego umysłu w dwóch obszarach jednocześnie –przekierowanie myśli przyniesie uspokojenie emocji. W terapii dialektyczno-behawioralnej nazywa się to „umiejętnością STOP”.
ROZWIĄZANIA I KOSZTY
Gdy emocje opadną możemy przejść do poszukiwania rozwiązania. Jakie działania przyniosą stratę a jakie korzyść? Czy sytuacja jest chociaż w części kontrolowalna? Czasami znoszenie dyskomfortu będzie wiązało się z mniejszymi kosztami wewnętrznymi niż próba zmiany tego czego nie możemy zmienić. Przyjrzyjmy się naszemu zachowaniu: czy ma ono charakter kryzysowy, czyli czy w bliższej i dalszej perspektywie szkodzi naszym celom, samopoczuciu i zdrowiu? Urealnijmy potencjalne koszty takiego zachowania. Jeżeli mamy trudności z dookreśleniem na czym nam zależy: skupmy się na naszych potrzebach i wartościach.
OBNIŻ EMOCJE
Jeżeli nasilenie bolesnych emocji jest bardzo duże i nie obniża się warto sięgnąć po techniki zmniejszające natężenie emocji na poziomie fizjologicznym: przekierowanie uwagi na obszar, który wywołuje przyjemne emocje, zmiana temperatury skóry twarzy poprzez obmycie twarzy w zimnej wodzie, intensywne ćwiczenia przez co najmniej 20 minut lub inna aktywność fizyczna wywołująca zmęczenie.
PRZEKIERUJ UWAGĘ
Warto ćwiczyć przekierowywanie uwagi. Ta umiejętność przyda nam się nie tylko w kryzysie emocjonalnym, ale przy każdym nasileniu emocji, które potencjalnie może kończyć się destrukcją. U każdego z nas inna czynność i w innym stopniu angażuje uwagę – to może być np. gotowanie, szycie, praca w ogrodzie. Warto, aby były to czynności nie tylko dla nas, ale i dla innych, bliskich i ważnych dla nas osób. Warto na tym etapie wracać do doświadczeń i innych sytuacji, w których potrafiliśmy obniżyć napięcie emocjonalne.
POSZUKAJ ULGI
Postaraj przytrzymać się teraźniejszości, zastanów się co mogłoby potencjalnie uspokoić Cię teraz, co sprawiłoby Ci przyjemność, a nie byłoby destrukcyjne dla Ciebie czy ważnych dla Ciebie osób. To mogą być np.: spotkanie ze znajomymi, obiad poza domem, przejażdżka na rowerze, rysowanie. Pamiętajmy, że każdemu z nas może pomagać coś innego – to co pomogło bliskiej osobie, może być nieskuteczne u nas. Poszukujmy najlepszych dla nas źródeł ulgi i dobrego samopoczucia.
Po zastosowaniu powyższych możesz nadal czuć się źle emocjonalnie, ale jeżeli nie miały miejsca destrukcyjne zachowania – oznacza to, że powyższe techniki działają.
Wszystkie powyższe działania mają na celu uspokojenie, ale tylko w sposób doraźny. Przyniosą ulgę, ale jedynie chwilową. Nie warto bazować tylko na nich, ponieważ nawet jeżeli przekierujemy uwagę – odciąży to na chwilę, nie zastąpi jednak konfrontowania się z rzeczywistością i naszymi trudnymi przeżyciami.
Jeżeli zachowania i regulacja emocji mają u nas charakter impulsywny, a zwłaszcza destrukcyjny – warto skontaktować się z psychoterapeutą. Destrukcyjna impulsywność jest konsekwencją cierpienia, w którym ból psychiczny jest dużo większy od bólu fizycznego czy innej destrukcji zewnętrznej. W ramach psychoterapii można wypracować trwałe mechanizmy radzenia sobie z takimi stanami, które nie będą wiązały się z wewnętrznymi i zewnętrznymi kosztami, a przyniosą zaopiekowanie i ukojenie w relacji wewnętrznej.
Więcej o relacji z samym sobą i komunikacji w tej relacji.
Czasami może mieć charakter rozwojowy. Często duża zmiana rozpoczyna się od kryzysu. Pamiętajmy, że bierność nie rozwiąże naszych trudności, ale równocześnie zadbajmy o przestrzeń na autorefleksję. Warto poszukać także relacji, w których odczuwamy stabilność i spokój (może być nią relacja psychoterapeutyczna) i wówczas spróbujmy przeprowadzić samych siebie przez kolejne etapy kryzysu emocjonalnego:
SENS – Poszukajmy sensu danej sytuacji i przyjrzyjmy się czy jest ona kontrolowalna w jakimkolwiek obszarze
CEL – Spójrzmy na trudność (problem) jak na cel
UMIEJĘTNOŚCI – Przyjrzyjmy się jakie nowe umiejętności możemy nabyć w danej sytuacji
WYZWANIE – Potraktujmy daną sytuację jako wyzwanie
ZAINTERESOWANIA – Nie rezygnujmy z obszarów, które sprawiają nam przyjemność, w tym z naszych zainteresowań
Więcej o autorefleksji.
Nie warto przeżywać kryzysu w samotności. To tylko nasila poczucie chaosu, a tym samym zwiększa wewnętrzne napięcia. Samo wyrażenie swoich przeżyć w relacji wypełnionej zaufaniem i zrozumieniem przyniesie poczucie zaopiekowania i bezpieczeństwa. Jeżeli nie mamy takiej bliskiej relacji – warto skorzystać ze wsparcia psychoterapeuty, do którego mamy zaufanie.
Więcej o tym na czym polega psychoterapia.
Jeżeli mamy wątpliwości, czy nasze odczuwanie to kryzys emocjonalny – warto umówić się na pierwszą, konsultacyjną sesję. Zwłaszcza wówczas, gdy mamy trudności z poradzeniem sobie ze smutkiem, lękiem, bezradnością, poczuciem zagrożenia, bezsilnością czy poczuciem winy. Taka konstelacja trudnych przeżyć uniemożliwia podejmowanie decyzji, wywołuje stan zamrożenia, który zwłaszcza w sytuacjach wymagających naszej aktywności – może wpływać destrukcyjnie na nasze życie.
Jeżeli podejmujemy trud poradzenia sobie z kryzysem emocjonalnym, ale mamy wrażenie pozostawania w błędnym kole i powtarzania tych samych destrukcyjnych wzorów w podobnych sytuacjach kryzysowych – również wówczas warto przyjrzeć się temu przy wsparciu psychoterapeuty.
Jeżeli gubimy się w tym co przez nas kontrolowalne, mamy trudności z dookreśleniem kompromisu między naszymi potrzebami i obiektywnymi okolicznościami – to również kontekst, w którym warto sięgnąć po wsparcie psychoterapeuty.
Podjęcie działań może być bardzo trudne w kryzysie emocjonalnym – pamiętajmy jednak, że stagnacja nie rozwiązuje żadnej z sytuacji, nasila zaburzenia adaptacyjne. Warto wówczas sięgnąć przy wsparciu profesjonalisty po rozumienie danej sytuacji i uruchomienie procesów dbania o nasze potrzeby i wartości.
Więcej o tym, kiedy wybrać psychologa, psychiatrę i psychoterapeutę.
Jeżeli odczuwasz, że możesz zrobić sobie lub komuś krzywdę i zupełnie tracisz kontrolę – zadzwoń po karetkę (112). Pamiętaj także o możliwości skorzystania z profesjonalnego całodobowego centrum wsparcia dla osób w kryzysie psychicznym, gdzie zostaniesz przekierowany do placówki w swoim miejscu zamieszkania: https://liniawsparcia.pl tel. 800 70 2222