Wrażenie zachwiania wewnętrznej relacji utrzymujące się po granicznym wydarzeniu (na granicy życia i śmierci) może wiązać się z zespołem stresu pourazowego (PTSD – posttraumatic stress disorder). Takimi wydarzeniami zwykle jest wypadek samochodowy, napad, przeżycie katastrofy, ale również każda inna sytuacja, która stanowiła zagrożenie życia lub na głębszych poziomach: zagrożenie dla naszych potrzeb i wartości (np. śmierć bliskiej osoby w tym poronienie, poród w traumatyzujących warunkach, diagnoza choroby nowotworowej).
Historycznie PTSD nazywano „szokiem pociskowym” czy „zmęczeniem bojowym”, dzisiaj wiemy, że nie dotyczy on tylko weteranów wojennych. Może wystąpić u każdego, niezależnie od pochodzenia etnicznego, narodowości, kręgu kulturowego, wieku czy płci. Potencjalnie może dotyczyć blisko 10% populacji ogólnej, a częściej jest rozpoznawany u kobiet (co może wynikać z tego, że kobiety częściej zgłaszają się po pomoc, mężczyźni dłużej ukrywają objawy).
Więcej o silnej psychice.
Zwykle występują nasilone, indukujące lęk myśli związane z traumatycznym wydarzeniem, które mogą utrzymywać się nawet wiele tygodni czy lat po tym wydarzeniu. Na poziomie przeżywania objawy przybierają formę przeżywania przez retrospekcję lub koszmarów podczas snu. Towarzyszą im bardzo intensywne emocje: smutek, strach, złość. Konsekwencją jest izolowanie się i unikanie sytuacji, które mogą indukować te retrospekcję – określonych osób, nagłych dźwięków czy innych bodźców.
Częstym objawem PTSD jest pobudzenie układu wegetatywnego np. kołatania serca, podwyższenie ciśnienia tętniczego, bóle głowy, brak apetytu, zgaga, mdłości, przyspieszony oddech.
Zwykle objawy PTSD pojawiają się w ciągu 6 miesięcy. Wyróżnia się jednak PTSD ostre, gdy objawy trwają krócej niż 3 miesiące, przewlekłe, gdy trwają 3 miesiące lub dłużej i z początkiem opóźnionym, gdy początek objawów ma miejsce 6 miesięcy po wystąpieniu traumatycznego wydarzenia.
Złożony zespół stresu pourazowego (complex PTSD) jest konsekwencją wielu powtarzających się traum – wówczas obecnych będzie więcej objawów, wyrażonych również bardziej dynamicznie, większe będzie także ryzyko rozwoju zaburzeń lękowych, depresyjnych czy uzależnienia od substancji psychoaktywnych w konsekwencji złożonego PTSD.
Więcej o rodzajach emocji.
Określono ścisłe kryteria rozpoznania PTSD – muszą zostać spełnione poniższe warunki:
C. Unikanie bodźców związanych z wydarzeniem powodującym traumę oraz zmniejszenie ogólnej reaktywności (niewystępujące przed traumą) – przy rozpoznaniu PTSD muszą wystąpić co najmniej 3:
D. Nasilone pobudzenie (niewystępujące przed urazem) – przy rozpoznaniu PTSD muszą wystąpić co najmniej 2:
W rozpoznaniu PTSD długość utrzymywania się zaburzenia (objawów kryteriów B, C i D) musi wynosić ponad 1 miesiąc i dodatkowo zaburzenie powoduje klinicznie znaczne cierpienie lub zaburzenie funkcjonowania zawodowego, społecznego lub innych ważnych obszarów.
PCL-C (PTSD Check List – Civilian Version) jest 17-pytaniowym testem, którego celem jest wykrywanie symptomów PTSD. Test został opracowany przez specjalistów z amerykańskiego Narodowego Centrum PTSD (National Center for PTSD) w 1994 roku. Liczne badania potwierdziły jego dużą przydatność w diagnozowaniu i monitorowaniu pacjentów z PTSD: https://www.ptsd.va.gov/professional/assessment/adult-sr/ptsd-checklist.asp
Test składa się z 17 pytań odnoszących się do zachowań i odczuć w ciągu ostatnich 4 tygodni.
Na każde z pytań należy odpowiedzieć w 5-stopniowej skali. Każda odpowiedź ma przypisaną liczbę punktów:
1 pkt – w ogóle
2 pkt – czasami
3 pkt – umiarkowanie często
4 pkt – często
5 pkt – bardzo często
Po zliczeniu punktów dla 17 pytań:
17-29 pkt oznacza brak lub nieliczne objawy PTSD
30-44 pkt – umiarkowane do umiarkowanie liczne objawy PTSD
45-85 pkt – liczne objawy PTSD
Pilnej konsultacji psychoterapeutycznej wymagają pacjenci, którzy uzyskali 30 punktów lub więcej.
Więcej o psychoterapii.
Im bardziej ekstremalne i długotrwałe zagrożenie tym ryzyko PTSD jest większe. Intencjonalnie spowodowane traumy (każda forma krzywdzenia drugiego człowieka) są bardziej traumatycznie przeżywane niż wypadki, katastrofy czy klęski żywiołowe. Znaczenie ma także brak możliwości przygotowania się do danego wydarzenia, czyli brak przestrzeni na uruchomienie naszych mechanizmów adaptacyjnych.
Ryzyko wystąpienia PTSD zwiększają także wcześniejsze traumatyczne wydarzenia (zwłaszcza we wczesnym dzieciństwie), występowanie PTSD w rodzinie, wykorzystywanie fizyczne (w tym seksualne) w przeszłości, uzależnienie od substancji psychoaktywnych, występowanie zaburzeń depresyjnych, lękowych czy innego zaburzenia psychicznego (w tym zaburzeń osobowości).
Więcej o tym kto jest narażony na problemy psychologiczne.
To proces. Nie istnieje jedna technika, która spowoduje nagłe ustąpienie dolegliwości.
Najważniejsza w terapii jest bezradność. Traumatyczne wydarzenia indukuje poczucie bezsilności. Pracujemy więc głównie nad powrotem siły i poczucia sprawczości, czyli przejmowaniem kontroli nad własnym życiem i jego kontrolowalnymi obszarami. Osiągane jest to w ramach pracy w relacji wewnętrznej, ale również działań zewnętrznych (np. przez pomaganie bliskim osobom, działalność charytatywną).
Nagłe nasilenie emocji będą łagodzić techniki relaksacyjne (tu warto wybrać taką, która będzie najefektywniejsza u nas, ponieważ każdy z nas ma inną konstelację emocji oraz inną dynamikę ich nasilania się), wysiłek fizyczny, spędzanie czasu z ważnymi dla naszej relacji wewnętrznej osobami.
Wysiłek fizyczny pozwala na skupienie się na danej czynności, nasila produkcję endorfin, a zmęczenie obniża uogólnione napięcie (na poziomie ciała, ale i umysłu).
Alkohol i inne substancje psychoaktywne nasilają objawy PTSD, natomiast często są nadużywane przez osoby z PTSD, ponieważ szybko odcinają emocje i zmniejszają nasilenie bólu psychicznego oraz somatycznego (ciała). To jednak działanie krótkotrwałe, w perspektywie przynoszące destrukcję (przeżycia, w tym ból, wracają ze zwielokrotnioną siłą, a destrukcja ma miejsce we wszystkich obszarach życia).
Ponieważ wysokie ryzyko nasilonych objawów PTSD występuję zwłaszcza u osób wysoko wrażliwych – zwracamy u tych pacjentów większą uwagę na dynamikę przeżyć wewnętrznych niż na obiektywną skalę wydarzenia. To co dla osoby z normatywną wrażliwością będzie zwykłym wydarzeniem dla osoby wysoko wrażliwej może być traumą dającą w konsekwencji PTSD. Praca będzie więc miała miejsce w relacji wewnętrznej i warto zwłaszcza przy wysokiej wrażliwości rozpoczynać psychoterapię od modalności psychodynamicznej.
Więcej o komunikacji w relacji wewnętrznej.
Ważne jest, aby pozostawać bliżej życia niż śmierci. Nawet jeżeli kontakty z innymi mogą być trudne – dawkujmy je zależnie od przestrzeni, którą mamy. Unikajmy przebodźcowania, ale również izolacji, która nasilać będzie wrażenie samotności, izolacji, nieadekwatności i odrealnienia.
Ważna jest relacja z kimś kto będzie słuchał, nie będzie oceniał czy szukał natychmiastowych rozwiązań. Może być to bliska osoba, ale również grupa wsparcia czy psychoterapeuta.
Układ odbierania i wysyłania bodźców w PTSD jest zablokowany, warto więc, aby w przestrzeni, na którą mamy zgodę poszerzać nasze pole odczuwania: to mogą być ćwiczenia fizyczne, automasaż, relaks ze stopniowym odbieraniem bodźców, które sprawiają nam przyjemność, tonowanie wokalne (wydawanie pojedynczych dźwięków ze zmienną wysokością i głośnością powodujące wrażenie wibracji twarzy/ciała).
Z drugiej strony przy znacznym nasileniu objawów – sięgnijmy po techniki przynoszące ulgę. Wybierzmy taką, która jest dla nas najbardziej odpowiednia – poszukujmy! To może być medytacja, głębokie oddychanie, masaż czy joga – łagodząc objawy PTSD przynoszą ukojenie.
Unikajmy alkoholu i innych substancji psychoaktywnych – lepszym rozwiązaniem od tak destrukcyjnych będzie kontakt z psychoterapeutą. Pamiętajmy, że pierwsza sesja zawsze ma charakter konsultacyjny i do niczego nie zobowiązuje.
Pamiętajmy o bardzo podstawowych potrzebach: prawidłowej diecie (z ograniczeniem żywności przetworzonej, smażonej, z rafinowaną skrobią czy cukrami), odpowiedniej ilości snu, przestrzenią każdego dnia na kontakt z bliskimi i relaksujące nas czynności.
Jeżeli mamy trudności z zasypianiem – zadbajmy o higienę snu: stałe godziny chodzenia spać (najlepiej 22.00-22.30), wstawania (po 7-9 godzinach snu lub zależnie od indywidualnych potrzeb), relaksację przed snem (muzyka, przeczytanie czegoś obniżającego napięcie wewnętrzne). Ważne, aby sypialnia była cicha, ciemna, kojąca, niełączona z miejscem pracy, najlepiej z ograniczeniem liczby urządzeń elektronicznych.
Więcej o relacji z samym sobą.
Im szybciej zgłosimy się tym leczenie będzie skuteczniejsze. Pamiętajmy, że psychoterapia również zapobiega nasilaniu się objawów. Jeżeli nasz bliski z podejrzeniem PTSD waha się warto wspierać i powtarzać, że PTSD nie jest oznaką słabości, a jedynie przekroczeniem możliwości adaptacyjnych (specyficznych u każdego z nas). Terapia PTSD polega na konfrontowaniu się z przeżyciami – może być to trudne bez wsparcia profesjonalisty. Uruchomienie mechanizmu wycięcia tego co bolesne (to mechanizm obronny, występuje u większości z nas) spowoduje chwilową ulgę, ale długoterminowo będzie przyczyną nawracania dolegliwości i rozwoju pełnoobjawowego PTSD. Wycinanie emocji odbywa się całościowo, stąd wpływa również na codzienne funkcjonowanie, relacje i czerpanie radości z życia.
W procesie psychoterapii wracamy do trudnych przeżyć, ale w celu ich zintegrowania z innymi obszarami przeżywania oraz opracowania na linii: odczuwanie – umysł – ciało, tak aby nie zaburzały, ale zostały wpisane w traumatyczną, ale jednak – przeszłość.
Jeżeli twój bliski przeżył traumatyczne wydarzenie, po którym uległo zmianie jej/jego funkcjonowanie, samopoczucie, pojawia się złość i agresja – warto abyś we wspierającej rozmowie zasugerował sięgnięcie po wsparcie psychoterapeuty.
Więcej o tym na czym polega psychoterapia.
Na pewno nie warto pozostawać obojętnym nawet gdy wydawałoby się, że nasza pomoc nie jest potrzebna. Osoba z PTSD nawet jeżeli temu zaprzecza czuje się osamotniona, bezwartościowa i bezsilna.
Zapomnijmy o pocieszaniu. Unikajmy argumentów, że inni też coś podobnego przeżyli i nic im nie jest. Pamiętajmy dla bliskiej nam osoby cały świat rozpadł się na kawałki. Jeżeli nasz bliski nie będzie chciał mówić o wydarzeniu – uszanujmy to, jeżeli będzie chciał opowiadać – wysłuchajmy. Pomieszczanie emocji osoby z PTSD jest bardzo trudne, ale przynosi ulgę.
Najważniejsze jest wsparcie, okazywanie ciepła, zrozumienia i chęci pomocy oraz wspólne spędzanie czasu (np. wspólne wyjście na zakupy, obejrzenie filmu, odwiedzenie znajomych).
Więcej o tym, kiedy wybrać psychologa, psychiatrę i psychoterapeutę.
Pamiętajmy, że PTSD jest konsekwencją niewystarczających mechanizmów adaptacyjnych. Terapia poznawczo-behawioralna przyniesie efekt w radzeniu sobie z najtrudniejszymi objawami oraz z poznaniem mechanizmów, które do nich prowadzą. To dobry początek drogi. Warto jednak pomyśleć o podejściu psychodynamicznym i wymodelowaniu narzędzi, które spowodują, że objawy nie wrócą, ale również wydarzenia traumatyczne, które potencjalnie pojawią się w przyszłości – nie wywołają PTSD.
Pamiętajmy, że większość psychoterapeutów psychodynamicznych pracuje w modalności eklektycznej, czyli łączy techniki kilku nurtów psychoterapii. Warto dopytać o to podczas pierwszej konsultacji z wybranym psychoterapeutą.
Na pewno złożone PTSD, zwłaszcza u osoby z wysoką wrażliwością, wymaga terapii długoterminowej, najlepiej w nurcie psychodynamicznym. Pamiętajmy też, że w procesie psychoterapii mogą pojawić się obszary wymagające pracy, które mogły być przyczyną rozwoju PTSD np. trudności z radzeniem sobie z emocjami, przeżywanie własnej siły i sprawczości (samoocena), trudności ze stawianiem granic. To obszary, którymi zajmuje się psychoterapia psychodynamiczna.
Więcej o nurtach w psychoterapii.