Trudne emocje – czy zawsze będą ze mną?

Czy istnieje idealna relacja?

Wyobraźmy sobie idealną relację w okresie wczesnodziecięcym: matka radząca sobie z emocjami i dziecko pokazujące w relacji to co najtrudniejsze oraz obserwujące jak matka pomieszczająca emocje dziecka radzi sobie z jego emocjami i tym samym modelujące w tej relacji własne mechanizmy radzenia sobie z trudnymi stanami psychicznymi.

Ten idealny obraz ma miejsce, gdy deficyty generacyjne nie istnieją lub matka przerwała ciąg generacyjny i zaczęła radzić sobie z trudnymi emocjami w swojej relacji wewnętrznej. Czyli niezwykle rzadko.

Rodzice są takimi jakimi mogą być w relacji ze swoimi dziećmi. Pamiętajmy, że pokazują w tej relacji deficyty powstałe w poprzednich generacjach. Poobserwujmy naszych dziadków – w czym podobni są do naszych rodziców. Poobserwujmy też naszych partnerów – w czym podobni są do naszych rodziców. Czy w różnych relacjach nie próbujemy pozyskać tego czego nie otrzymaliśmy w naszych pierwszych relacjach z rodzicami? Czy tych deficytów nie przekazujemy własnym dzieciom?

Brak umiejętności poradzenia sobie z emocjami u rodzica pozostawia dziecko ze stanami psychicznymi, które są zbyt trudne dla dopiero powstającej struktury osobowości. Dziecko zaczyna radzić sobie tak jak potrafi, czyli najczęściej przez wycinanie emocji. Powstaje fantazja, że to co wycięte – przestaje istnieć. To jednak tylko marzenie. Wycięte emocje kumulują się, a gdy limit naszego kontenera psychicznego zostanie przekroczony (u każdego jest to inna sytuacja) – wentylują się w formie objawów somatycznych (ciała), stanów lękowych, depresyjnych czy innych symptomów specyficznych dla danej struktury osobowości.

Więcej o kryzysie emocjonalnym.

Czy mogę coś zrobić czy to genetyczne?

Mechanizmy radzenia sobie z emocjami są przekazywane generacyjnie, ale nie ulegają zapisowi w materiale genetycznych. Modelujemy je także w innych relacjach, a przede wszystkim możemy je korygować i na nowo modelować w naszej relacji wewnętrznej. Nie jest to proces krótki czy łatwy. Trudno jednak oczekiwać, że struktury, które powstawały latami ulegną zmianie w ciągu kilku tygodni.

Początkowe zmiany mogą wydawać się także sztuczne, obce. To zupełnie naturalne odczucie. W miarę modelowania struktur osobowości mechanizmy radzenia sobie z emocjami zaczną się integrować i wspomagać poziom racjonalny w procesie zaopiekowania naszymi trudnymi przeżyciami w relacji wewnętrznej. 

Więcej o dziedziczeniu depresji.

trudne emocje jak sobie z nimi radzić

Od czego zacząć pracę z emocjami?

Od uruchomienia uważności na odczuwane emocje. Warto rozpocząć ten proces od poznania możliwych emocji.

Więcej o rodzajach emocji.

Kolejnym etapem pracy jest obszar uznania prawa do emocji oraz zrobienie dla nich przestrzeni. Może pojawiać się chęć wycinania. To zupełnie naturalne. Starajmy się jednak przyglądać naszym stanom wewnętrznym bez oceniania. Emocje są wskaźnikami dla naszych potrzeb, a ich brak może być jednym z objawów zaburzenia.

Więcej o potrzebach i wartościach.

Mamy prawo do odczuwania złości tak jak mamy prawo do odczuwania zmęczenia, zimna czy braku zainteresowania.

Podczas odczuwania trudnych emocji warto pamiętać o wyrozumiałości i akceptacji, ale przede wszystkim o wsłuchaniu w emocje, np. złość często pokazuje nasze granice, może być traktowana jako wskaźnik naszej autonomii. Nie ma negatywnych i pozytywnych emocji. Wszystko zależne jest od kontekstu, w którym emocje pojawiają się.

Pamiętajmy, że emocje mają swoją dynamikę: narastają, aby potem opaść. Dajmy sobie czas.

Oddzielajmy także emocje od działania. Odczuwanie nie musi być równoznaczne z działaniem. Jeżeli powstanie przestrzeń na przyjrzenie się odczuwaniu – powstanie tym samym przestrzeń na dookreślenie tego co chcielibyśmy i moglibyśmy zrobić.

Przyglądajmy się emocjom i zauważajmy je, dopiero wówczas pojawi się miejsce na techniki radzenia sobie z emocjami. Jeżeli nam to pomoże: załóżmy dziennik emocji i przygotujmy mapę naszych emocji w różnych trudnych, ale także przyjemnych dla nas sytuacjach.

Warto zwrócić także uwagę na to czy dajemy sobie prawo do słabości, popełniania błędów. Czy widzimy w naszym życiu obszary niekontrolowane, czy też uważamy, że powinniśmy wszystko skontrolować, a brak kontroli jest oznaką naszej słabości.

Jak przeżywamy siebie i czy doświadczamy w relacji wewnętrznej siły i sprawczości.

Powyższe obszary mogą być źródłem trudnych emocji.

Więcej o autorefleksji.

Jak wesprzeć bliską osobę nieradzącą sobie z emocjami?

Jeżeli widzimy trudność w nazywaniu stanów wewnętrznych – możemy wykazać zrozumienie przez próbę ich nazwania np. „Było Ci przykro”, „Zdenerwowałeś się”, „Widzę, że coś Cię smuci”, „To musiało być przykre”.

Takie komunikaty sprzyjają pokazaniu zrozumienia w relacji. Warto to pogłębić przez odwołanie się do własnych trudnych przeżyć.

Unikajmy przekonywania, że emocje są nieuzasadnione czy nadmiarowe, czyli np. komunikatów: „Nie płacz”, „Zrób coś ze sobą”, „Przecież nic się nie stało”. To tylko nasili trudne emocje i wrażenie niezrozumienia u bliskiej nam osoby. Pamiętajmy: każdy z nas ma inną strukturę przeżywania, inne doświadczenia, inne deficyty, inne wymiary siły. To co dla nas będzie faktem bez znaczenia, dla bliskiej nam osoby może być trudnym emocjonalnie przeżyciem. Porozmawiajmy i poznajmy tę inną od naszej jakość przeżywania.

Więcej o problemach psychologicznych.

Jak wygląda radzenie sobie z emocjami?

To zauważanie emocji, rozumienie z czego wynikają, przyznanie prawa do nich i opracowywanie na poziomie umysłu.

Wyrażanie emocji buduje głębokie, bliskie relacje, ale także na bieżąco wentyluje je. Emocje wówczas nie kumulują się i nie wentylują w sposób niekontrolowany. Zostają uwolnione z poziomy naszej psychiki, ale i ciała, nie wywołują napięć, zaburzeń funkcjonowania naszych organów. To prewencja zaburzeń o podłożu psychosomatycznym.

Więcej o relacji wewnętrznej i komunikowaniu się w relacji wewnętrznej.

Co zrobić, gdy czuje bardzo nasilone napięcie?

Trudno wówczas o racjonalne zachowanie. Dlatego rozpoczynamy drogę od odczuwania do rozumienia emocji co jest nie tylko elementem radzenia sobie ze stresem, ale przede wszystkim dookreślania naszej wewnętrznej siły:

Zauważ emocje i spróbuj przyjrzeć się im. Jakie myśli pojawiają się? Jakie odczucia w ciele? O czym mówi ta emocja w kontekście, w którym jesteś? Jeżeli masz trudności ze skupieniem, ponieważ napięcie jest tak duże – zacznij pisać na kartce to co aktualnie odczuwasz, pisz tak długo aż będziesz w stanie dookreślić poszczególne stany.

Nazwij te emocje: smutek, lęk, gniew itd. Opisz odczucia w ciele tak jak potrafisz (nie ma złego lub dobrego opisu). Poznaj jakim emocjom u Ciebie towarzyszą jakie odczucia w ciele. Jeżeli masz trudności z nazywaniem również tu opisz tak jak potrafisz. Dookreśl nasilenie odczucia. Ten krok równocześnie przekierowuje myśli i wycisza emocje.

Pobądź chwilę w odczuwaniu (to właśnie jest robieniem przestrzeni dla emocji). Poznaj dynamikę swoich emocji. Co powoduje, że zaczynają być mniej intensywne? Co przynosi Ci ulgę? Czy coś przypomina Ci ta sytuacja? Czy podobne odczucia występują w innych sytuacjach?

Wyrażaj emocje na bieżąco. Nie wycinaj i nie ignoruj własnego przeżywania – powoduje to stany lękowe, depresyjne, zaburzenia snu. Znajdź sposób, który przynosi Ci ulgę, ale nie uszkadza ani Ciebie ani świata wokół Ciebie. Zastanów się, czy nie przenosisz swoich emocji np. z osób w pracy na osoby w rodzinie.

Wyciągaj wnioski z obserwacji. Poznaj wyzwalacze emocji i sposoby na wewnętrzne uspokajanie. U każdego z nas mogą być one nieco inne. Co i jakie emocje wywołuje u Ciebie. Czy to obszar kontrolowalny, czy też nie. Brak wpływu na zewnętrzne sytuacje może być trudne. Na świat zewnętrzny możesz nie mieć wpływu, na to jak przeżywasz bezsilność i inne trudne stany – pełen wpływ.

Więcej o radzeniu sobie z trudnymi emocjami.

Kiedy pomyśleć o psychoterapii?

Kiedy czujemy chaos i zagubienie w emocjach. Mamy wrażenie pogorszenia naszego codziennego funkcjonowania. Widzimy podobne trudności u członków naszej rodziny generacyjnej. Psychoterapia coraz częściej ma charakter rozwojowy: pozwala na przyjrzenie się strukturze naszej osobowości i mechanizmom, które działają na nas hamująco. Psychoterapia pokazuje drzwi oraz dookreśla klucz do tych drzwi – ich przekroczenie będzie jednak Twoim zadaniem.

Podczas pierwszych spotkań ustalamy cele i możliwości psychoterapii. Dookreślamy także co będzie oznaczało dla pacjenta, że zmiana wystąpiła, a cel terapii jest coraz bliżej. Wszystkie zmiany omawiamy i przyglądamy się razem kolejnym nieświadomym treściom, do których docieramy. Oczywiście wymaga to relacji wypełnionej zaufaniem. Dlatego uważam, że pierwsze spotkanie jest przestrzenią przede wszystkim na Twoją decyzję, czy to dobry czas i odpowiednia osoba na podjęcie trudu psychoterapii. Najważniejszy jest Twój komfort, poczucie bezpieczeństwa i spokoju. Masz prawo szukać tak długo jak zechcesz psychoterapeuty najbardziej odpowiedniego dla Ciebie.

Więcej o planie psychoterapii.

trudne emocje a psychoterapia

Czy psychoterapia może zaszkodzić?

Dla każdego z nas negatywne skutki co innego oznaczają. Zwłaszcza u osób np. z zaburzeniami depresyjnymi i atakami paniki – podejście psychodynamiczne w terapii przynosi głębsze dostrzeganie zależności występujących w relacjach i mechanizmów obronnych, a co za tym idzie – ich lepsze rozumienie.

Warto wybrać psychoterapeutę i umówić się na pierwsze spotkanie. Pierwsze spotkanie ma charakter konsultacyjny i można wówczas szerzej porozmawiać o wątpliwościach jeszcze przed rozpoczęciem procesu psychoterapii.

Więcej o tym jaką psychoterapię wybrać.

Jak przygotować się do pierwszego spotkania?

W przestrzeni, w której nikt nie będzie przeszkadzał, warto odpowiedzieć na pytania: Co sprawia mi największą trudność w codziennym życiu? Co warto zmienić? Jakich zachowań z przeszłości warto uniknąć w przyszłości? Od kiedy moje objawy trwają? Kiedy moje objawy nasilają się? Czy bywają okresy bez objawów? Czy ktoś z najbliższej rodziny ma podobne objawy? Czy ktoś z najbliższej rodziny korzystał lub korzysta z pomocy psychoterapeuty? Jaki jest wzorzec moich relacji z ważnymi dla mnie osobami? Na czym polegają podobieństwa między osobami, z którymi mam dobre relacje? Na czym polegają podobieństwa między osobami, z którymi mam niesatysfakcjonujące relacje? Jaki jest mój cel terapii? Co opiszę jako poprawę samopoczucia? Co będzie sygnałem, że cel procesu psychoterapii został osiągnięty?

Więcej o tym na czym polega psychoterapia.

Prof. dr hab. n. med.
Donata Kurpas

Gabinet psychoterapii we Wrocławiu
Stefana Jaracza 69/1
50-305 Wrocław

Psychoterapeuta Donata Kurpas

Szkolenie w zakresie psychoterapii
2006 – ukończone studia podyplomowe Podstawy Psychoterapii – pierwsza część 4-letniego kształcenia; Uniwersytet Jagielloński, Medyczne Centrum Kształcenia Podyplomowego Uniwersytetu Jagiellońskiego
od 2007 – członek Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego, Sekcji Psychoterapii
2008 – ukończone studia podyplomowe Szczegółowe Problemy Psychoterapii – druga część 4- letniego kształcenia; Uniwersytet Jagielloński, Medyczne Centrum Kształcenia Podyplomowego Uniwersytetu Jagiellońskiego
od 2023 – członek Polskiej Federacji Psychoterapii

Doświadczenie kliniczne
2005-2008 – psychoterapia treningowa w ramach grupy self (125 godzin) – Ewa Niezgoda, Kraków
od 2007 – gabinet psychoterapii indywidualnej i grupowej: pacjenci z zaburzeniami lękowymi i/lub depresyjnymi, z zaburzeniami odżywiania, terapia par.
2008 – zgrupowanie treningowe (60 godzin) – w ramach szkolenia z zakresu psychoterapii
2008 – trening interpersonalny (40 godzin) – Halina Nałęcz-Nieniewska, Warszawa
2008-2010 – psychoterapia treningowa indywidualna (98 sesji) – Katarzyna Ćwirko-Kusztan, Wrocław
2016 – staż na Oddziale Dziennym Leczenia Nerwic Kliniki Psychiatrii Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu (240 godzin)
2018 – staż na Oddziale Dziennym Psychiatrycznym (Feniks – Sosnowiec) – psychoterapia grupowa zaburzeń psychotycznych i afektywnych (120 godzin)